Amikróliczek, czyli o szydełkowaniu zabawek


Dawno nie szydełkowałam zabawek, więc gdy znajoma poprosiła mnie o szydełkowego króliczka zgodziłam się z chęcią. Zwłaszcza, że była to dla mnie również okazja pierwszy raz spróbować samej odtworzyć wzór ze zdjęcia nie posiłkując się żadnymi podobnymi dostępnymi wzorami. Taki sprawdzian własnych umiejętności.


Na wstępie pragnę zaznaczyć, że nie jest to wymyślona przeze mnie maskotka, tylko odtworzona ze zdjęcia. Autora niestety nie udało mi się znaleźć.  

To zdjęcie stało się moim wyzwaniem

Poniżej kilka punktów, o których warto pamiętać tworząc maskotki szydełkowe.

  1. Zasady amugurumi

Jeżeli maskotka to amigurumi to można założyć, że głowa jest większa od pozostałych elementów. Szydełkując okrąg, z którego powstanie kula głowy potrzebujemy większej liczby oczek w rzędzie niż przy tułowiu i kończynach. Tworząc amigurumi warto pracować kontynuacyjnie, a nie w zamykanych rzędach, dzięki czemu nie będziemy mieli wyraźnie zaznaczonego łączenia.

  1. Notatki

Bardzo ważne. Głowa i tyłów występują pojedyńczo (;p), ale głupio by było gdyby występujące parami kończyny znacznie się różniły.

  1. Dobrej jakości zdjęcie

Jeżeli mamy problem ze zrobieniem z pamięci jakiejś figury (ucha, trąby, nogi itd.)to można sobie pomóc znajdując podobną zabawę i patrząc na zdjęcie. Na zdjęciu dużej rozdzielczości, można wręcz liczyć ilość rzędów oraz oszacować przybliżoną liczbę oczek w jakiejś figurze. Nawet przybliżona liczba wiele ułatwia, gdyż mamy jakiś punkt odniesienia.   

  1. Nie pruć od razu a zrobić kilka

Czasem, gdy jakiś element nam nie pasuje, prujemy od razu i poprawiamy nie czekając do końca, żeby porównać efekt, gdy już będziemy mieli więcej elementów (to mój częsty błąd). Lepiej zamiast pruć --> wyszydełkować drugi np. tułów, o proporcjach, które nam się wydają odpowiedniejsze, następnie porównać oba elementy i wybrać lepszy. Wtedy nie trzeba pruć po raz wtóry i wracać do tego co już było, jeżeli uznamy, że pierwszy efekt był jednak korzystniejszy. Często też robione osobno kończyny wydają się odpowiednie, a dopiero przy dopasowaniu do tułowia i głowy okazują się za duże/ za małe. Dlatego warto próbować z kilkoma wersjami.

Wyzwanie stało się

Królik na (po-)świątecznym stole

Testy w terenie

Króliczek dla koleżanki  nie wymagał wielokrotnego prucia. Sprawdziłam swoje zdolności tworzenia szydełkowych figur (na szczęście nie były bardzo skomplikowane) i okazało się, że bez wzoru też jest ok.

Obdarowana zadowolona, a to najważniejsze;) 

Kolejny level to maskotki autorskie (mam nadzieję);p

Krafciara

Komentarze